Autor |
Wiadomość |
paula |
Wysłany: Śro 13:26, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
kantary, uwiazy, sprzet do lonzowania
Lonża granatowa |
|
 |
paula |
Wysłany: Śro 9:49, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
Ochraniacze i owijki
Ochraniacze na przody i tyły |
|
 |
paula |
Wysłany: Wto 15:48, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
TRENINGI
Libretto był akurat w boksie i jadł słomę. Przerwałam mu to czasochłonne zajęcie i wyprowadziłam z boksu, uwiązałam i zaczęłam czyścić. Libuś nie był wcale brudny, tylko jak zwykle troszkę zakurszony. Potem założyłam mu ochraniaczki, ogłowie z tym jego napierśnikiem i wyotkiem, założyłam czapraczek (zielony;]), żel i siodełko. Pogoda była całkiem niezła, więc udałam się na parkur obok lonżownika. Rozstępowałam go, potem rozkłusowałam. W kłusie jakies koła, kilka razy drągi dosyć sdzeroko. Libuś był dzisiaj troszkę do przdu i chętnie reagował na moje pomoce. Potem kilka zagalopowań, trochę galopu na rozgrzewkę i w końcu skoki. Najpierw z kłusa skoczyłam kilka małych przeszkódek. Były to dwie małe stacjonaty i dwie kopertki. Wszystkie cztery przejechane na czysto. Potem z galopu skoczyliśmy kilka pojedynczych przeszkód. Najpierw stacjonatkę około 100 cm - czysto. Potem jeszcze inną stacjonatę 120 tym razem - niestety ze zrzutką... Poprosiłam KasięA, by poprawiła mi przeszkodę i skoczyłam ją ponownie. I tym razem Libuś skoczył już bez zrzutki. Potem murek 130. Tutaj Libuś wręcz przefrunął nad nim. Libretto zdecydowanie najbardziej lubi mury i tripple. Potem linia z dwoch przeszkod - stacjonaty i oksera (100 i 120). Obie przeszkody bez zrzutki. Libuś się rozkręcił i z coraz większą chęcią pokonywał kolejne przeszkody: pijanego oksera, a potem podwójny szereg z dwóch okserków. Potem dałam mu odsapnąc i postanowiłam pojechać mały parkurek. Na 15 przeszkód Libuś miał 3 zrzutki. W tym jedną na szeregu. Na murze oczywiście czysto. Postanowiłam przejechać parkur jeszcze raz. Po przejeździe nagrodziłam ogierka - miał tylko jedną zrzutkę! I to (niestety) na pierwszej przeszkodzie... Ale wszystkie zakręty pokonywał już lepiej, a na szeregu skakał w końcu tak jak powinien. Bo wcześniej robił za wysokie skoki i potem nie miał zbyt ani miejsca ani czasu, by się dobrze wybić. Rozstępowałam go, rozsiodłałam, poszłam na myjkę i zrobiłam mu kopyta. Potem zaprowadziłam do boksu i dałam mu jego "wynagrodzenie" w postaci kilku pysznych jabłuszek  |
|
 |
paula |
Wysłany: Wto 13:32, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
Osprzęt do siodeł
Czapraki -> zielony, czarny, niebieski, czerwony |
|
 |
paula |
Wysłany: Sob 20:53, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
Derki
Derka polarowa |
|
 |
paula |
Wysłany: Pią 22:06, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
Sprzęt do czyszczenia
Szczotki z miękkim włosiem |
|
 |
paula |
Wysłany: Pią 13:06, 28 Lip 2006 Temat postu: Libretto, holsztyn |
|
Rząd
Nauszniki |
|
 |